O niechcianych powrotach
Większość z nas była w jakimś poważniejszym związku. A jeśli nie w „poważniejszym”, to w takim, w którym chociaż przez jakiś czas zapowiadało się, że będzie poważnie. Te związki czasem się kończą, a my choć długo skuleni w żałobie, w pewnym momencie prostujemy kręgosłupy i idziemy naprzód.