Skip to content

Ostatnie wpisy

Telefon

349 W sobotę w restauracji, w której jedliśmy obiad, zostawiłam telefon. Położyłam go pod pojemniczkiem na rachunek i wychodząc zapomniałam, że go tam zostawiłam. Miał 4% baterii, włączone wifi, bluetooth, powiadomienia i z 10 aplikacji. Zorientowałam się, że go nie mam po jakichś czterech godzinach.

Przypadek zestresowany

Na co dzień jestem raczej wyluzowana. Nie boję się sytuacji, które u innych mogą wywoływać stres. Na przykład nie boję się prezentacji, spotkań przetargowych, nie przerażają mnie wizyty u lekarzy, umiem rozmawiać z urzędnikami, a praktycznie każdy dzień rozpoczynam bez stresu

Kilka kilometrów od Beksińskich

Na drugą randkę K. zabrał mnie metrem na Służew, by pokazać mi bloki, które widziałam w "Dekalogu" Kieślowskiego, a o których opowiadałam mu wcześniej przez telefon. Do Warszawy zawsze miałam stosunek nabożny, trochę taki, jak pewnie większość ludzi ma do Nowego Jorku,

Czego nauczył mnie 2016?

Jutro koniec roku. Nie lubię tego dnia, tej bieganiny za szampanem i czipsami na imprezę, tego gorączkowego poszukiwania wieczorowej kreacji i ciśnienia, by wyszło fantastycznie. Kilka lat temu byłam tak przejęta sylwestrem, że strój, playlistę i menu miałam ułożone już kilka

Emerytura? Marzenie!

Dzień rozpoczynasz wczesnym rankiem. Wstajesz tak wcześnie, bo nie potrafisz spać dłużej. Codziennie masz czas na to, by po przebudzeniu jeszcze poleżeć chwilę i pogrzać się pod kołderką. Następnie idziesz do posprzątanej kuchni, nastawiasz wodę na kawę i w trakcie gotowania wody

Bomba i samolot

Zdecydowaliśmy, że jednak pojedziemy w tym roku na wakacje. Wybraliśmy termin dziki, bo tuż przed świętami, ale z drugiej strony będzie to jak połączenie dwóch najlepszych chwil w roku: wakacji i wigilii. Za destynację obraliśmy Egipt, bo dużo terminów, jest rafa i można

Ten straszny dzień

Dzisiejsze święto można albo uwielbiać, albo go nie znosić. Ja należę do tej pierwszej grupy. Mimo, że dławiące w gardle wspomnienia lubią się przypałętać tego dnia wielokrotnie, jest coś niezwykłego w jesiennej aurze, skąpanym w liściach cmentarzu i zapachu palącej się parafiny. W tym roku

Mój pierwszy raz na siłowni

Kilka tygodni temu napisałam Wam o mojej wielkiej walce ze sobą i że wzięłam się za siebie na poważnie. W sadło i jego przyczyny, niczym Aquafresh uderzam z potrójną siłą: głowy, pożywienia oraz mięśni. Oczywiście – nic nie przychodzi łatwo, ale pewne rzeczy

Nauczyć się wszystkiego

Miewam koszmary. Nawet dość często. Wczoraj na przykład utonęłam na promie z Gdyni na Hel, przedwczoraj w tłumie zgubiłam na zawsze mojego kuzyna, a dzisiaj miałam ten najgorszy z możliwych koszmarów: wracam do liceum i okazuje się, że jest maj lub czerwiec, a ja nie byłam

Czasem jest mi smutno

Ci, którzy mnie dobrze znają wiedzą, że nie przejmuję się pierdołami z życia codziennego. Być może zdążyłam się już namartwić przez lata studiów na jagiellonce, albo wtedy, gdy mimo pracowania od rana do późnego wieczora, musiałam dokładać do życia z babcinych

Kawa i mandarynki

Angina zabrała mi apetyt. Z jednej strony odczuwam z tego powodu satysfakcję, z drugiej – mam problem. Znalezienie czegoś, co miałabym w ogóle ochotę zjeść, graniczy z cudem. Wertowałam dziś przez pół dnia knajpy na pyszne.pl i jęczałam nad swoim losem.

Jedzenie, co pustkę wypełnia

Przez pół życia mam kompleksy Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy poczułam, że coś jest ze mną nie tak. Sięgam pamięcią i wydaje mi się, że po raz pierwszu było to w 2001 roku na wakacjach w Grecji. Bardzo się wtedy zakochałam i z tej miłości nie przyjmowałam pokarmów.

Jesień zwalnia z powinności

Zawsze. A to zimnica i deszcz, więc nie warto dziś nigdzie wychodzić, a to przeziębienie zwalniające z basenu, a to angina zwalniająca ze wszystkich ważniejszych obowiązków. Jesienią nic nie musisz, bo mimo, że jest piękna, jest pewnego rodzaju żałobą po lecie, a żałobę należy szanować. Wszlekie

Protestuję, bo jestem za życiem

To, że dziś prostestuję nie oznacza, że jestem za aborcją. To, że protestuje dziś kilka tysięcy kobiet nie oznacza, że wszystkie one są za aborcją. To, że protestujemy oznacza tyle, że uważamy, że każdy człowiek na tej ziemi ma prawo do decydowania o sobie i o swoim życiu, a jeśli to życie

Jest dobrze

Czasem głupio człowiek się czuje, jeśli po prostu czuje się dobrze. Gdy nic mu nie dolega, gdy wszystko układa się tak, jak powinno, albo nawet troszeńkę lepiej. Ale ja mam to poczucie głupiości gdzieś i powiem Wam dzisiaj o tym, że jestem

Jeden dzień w więzieniu

Sierpień 2000 Na skórze nasączonej słońcem pojawia się gęsia skórka. Jest noc, silnik autokaru przestał pracować. Chłód wyrywa mnie ze snu. Spoglądam przez okno. Stoimy w korku do przejścia granicznego. Przykrywam się bluzą i zasypiam. Budzi