Skip to content

Są takie dni jak ten, w które muszę sobie przypominać, co w życiu jest najważniejsze. To wszystko niby jest takie oczywiste, a jednak bardzo łatwo się pogubić. I uwierzyć, że ta codzienna pogoń jest niewiele warta.
Dziś przypominam sobie, że kocham Cię mamo, że kocham miękką sierść psa. Że są grzyby w lesie, ja kocham jego zapach. Że sto kilometrów dalej, w pewnej małej kuchni, roztacza się zapach herbaty z cytryną, a dziadek układa pasjansa i słucha seriali na dwójce i że ja kocham te wieczory przy kuchennym stole. Że mam rodzinę, która mnie zawsze przygarnie i że kocham tę świadomość. Że są książki, których nie przeczytałam, muzyka obca moim uszom, miejsca, których nie deptałam, a które mogę pokochać. Że po drugiej stronie monitora jesteś Ty, a ja kocham tę świadomość, że mogę komuś się wygadać.
Świat się jutro nie skończy, nawet, jeśli "tu i teraz" ściśnięte jest w imadle stresu, obowiązków, niedoczasu. 
No więc kocham wiele rzeczy na tym świecie i do tej myśli będę się teraz przyklejać.