Skip to content

Czasem głupio człowiek się czuje, jeśli po prostu czuje się dobrze. Gdy nic mu nie dolega, gdy wszystko układa się tak, jak powinno, albo nawet troszeńkę lepiej. Ale ja mam to poczucie głupiości gdzieś i powiem Wam dzisiaj o tym, że jestem z siebie zadowolona.

Ogólnie, jestem zadowolona. Na przykład z tego, że posprzątaliśmy mieszkanie. Że mimo niegrzejących jeszcze kaloryferów, mamy już ciepłą atmosferę kocyków, małych światełek i herbaty. Że zrobiliśmy małe przemeblowanie i duży pokój wreszcie ma sens.

Że wstaję dwa razy w tygodniu na treningi i że ani razu się jeszcze do nich nie zmuszałam, mimo, że jest ciężko i że boli.

Że moi przyjaciele wzięli ślub i że byliśmy na cudownym weselu i że zrobiłam Im prezent, który sama chciałabym kiedyś dostać. 

Że jutro będziemy mieli normalny internet.

Że mam mniejsze poczucie zmarnowanych dni, odkąd to miejsce przeszło zmianę i odkąd mam więcej przestrzeni, by pisać.

Jest dobrze. A to zdanie warto sobie zapamiętać.