Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Skip to content

Nie da się ukryć, że w moim życiu pojawił się Ktoś i że teraz panuje ten etap, gdzie obłoczki skaczą po tęczy, ptaszki fruwają wokół, a motylki siadają na rączce, którą ów Ktoś trzyma. Bez wątpienia, pijemy sobie z dzióbków i zachowujemy się jak dwa gołąbki. Co prawda mam spory dystans do mówienia o dobrych i to jeszcze takich uczuciach, ale z drugiej strony, dlaczego by o nich nie opowiedzieć?

Każdy człowiek jest inny, a każdy związek, jako koktajl dwojga zupełnie niepowtarzalnych osób, jest jeszcze bardziej wyjątkowy. Każdy związek ma swoją niepowtarzalną historię. Myślę o tym ostatnio sporo, bo przeczytałam kilka reportaży, w których na przykład panie włókniarki opowiadały w niezwykły sposób historię swoich „zwykłych miłości”.
Uważam, że miłość nigdy nie jest zwykła. Może być mniej lub bardziej burzliwa, ale sama w sobie jest zaprzeczeniem przeciętności i zwyczajności. Miłość zawsze jest czymś niepowtarzalnym, niezwykle silnym, trwałym i najważniejszym.
Mam to szczęście, że mam młodszą siostrę, bo to pierwsza w życiu miłość, której pojawienie się pamiętam doskonale. Już jako dorosła osoba czasami wracam do momentu, gdy tata zabrał mnie pod szpital, bo na porodówkę nie wolno było wchodzić, a mama z okna na drugim piętrze pokazała mi małe czerwone coś, za co do końca życia będę w stanie oddać swoje własne.
Mój tata opowiadał mi, że zakochał się w mojej mamie od pierwszego wejrzenia i że kilka tygodni zajęło mu wymyślanie tekstu, z którym mógłby do niej podejść i zagadać. W końcu o nim zapomniał i powiedział podobno: „Cześć, mamy takie same buty”, a mama (jak na trudną do zdobycia przystało), odpowiedziała krótko, że jej się nie wydaje.
Mój 77-letni dziadek, który nie pamięta wielu nieistotnych rzeczy, wciąż przed oczami ma sukienkę, którą moja babcia miała na sobie, kiedy dziadek po raz pierwszy w życiu widział ją na oczy. Ich związek trwa już tyle lat, a mogło skończyć się niewesoło, gdyż dziadek jadąc prosić o rękę babci, wysiadł na chwilę z pociągu, który zdążył mu odjechać sprzed nosa, ze zrozpaczoną babcią w środku.
Znam też historię par dobranych na odwrót, które swoich obecnych małżonków poznały na podwójnej randce.
Czasami sobie myślę, jakie życie jest nieprzeciętne w swojej przyziemności (albo przyziemne w swojej nieprzeciętności), bo pewnie dzisiaj wracałabym sama do domu i nikt nie czekałby na mnie na przystanku, gdyby nie fakt, że kilka tygodni temu wymyśliłam, że na obiad zrobię pierwsze w życiu gołąbki i gdybym tym faktem nie podzieliła się w dość przypadkowej i zdawkowej rozmowie z Ktosiem, który (z racji tego, że pewnie gołąbki potrafi zrobić palcem jednej ręki i to przez sen), dał mi wskazówkę dotyczącą ich gotowania.
Bardzo jestem ciekawa jakie Wy znacie zwykłe-niezwykłe historie miłosne: kto, kogo, kiedy, jak i jaki szczegół przesądził o tym, że ktoś wyszedł z domu 30 sekund później i spóźnił się na tramwaj, tylko po to, by wsiąść do innego, w którym siedziała Ona lub On.
To jak, dorzucicie swoją cegiełkę do zbioru zwykłych-niezwykłych lovestories? 🙂
LoveBirds