Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Skip to content

Należę do tych szczęściar i szczęściarzy, którzy jeszcze posiadają jedną babcię i dziadka. Część z Was już kiedyś widziała mojego dziadka tu i ówdzie. Oprócz tego, że ma niesamowite poczucie humoru i krzepę 20-latka, to jest też niesamowitym, wręcz skrajnym wrażliwcem. Żuk na źdźble trawy? Dziadek płacze. Piękna piosenka w "Jaka to melodia"? Dziadek szlocha. Wojenny film? Z pokoju dobiegają odgłosy płaczu i jęków.

Ale Dziadek jest też bardzo – powiedzmy – specyficzny. Najlepiej czuje się na swoim podwórku, niechętnie wychodzi poza furtkę swojego podwórka i jest bardzo nieśmiały. Ma też bardzo duże problemy ze słuchem. Za pasem ślub i wesele mojej siostry, dlatego udało nam się namówić Dziadka na kupienie aparatu słuchowego.

Jako, że obowiązek znalezienia lekarza spadł na mnie, postanowiłam, że będę szukać w Warszawie. Dziadek do tej pory był tu raz (w dodatku od razu z przytupem, bo spał w Mariocie), więc chciałam mu pokazać kilka miejsc. Wizytę ustalono na końcówkę lipca, zaczęłam więc wszystko planować i wtem narodził się w mojej głowie pewien pomysł.

Zadzwoniłam do kliniki i zmieniłam termin wizyty na 31 lipca i 1 sierpnia. Na tym pierwszym sierpnia najbardziej mi zależało, bo Dziadek (rocznik 1936) ma hopla na punkcie II Wojny Światowej i Powstania Warszawskiego. Mam więc plan zabrać go w ostatni dzień lipca do Muzeum Powstania, a pierwszego sierpnia na Krakowskie Przedmieście o 17:00 i przeżyć z nim Godzinę W.

Rok temu, kiedy Krzysiu zabrał mnie na Godzinę W, łzy płynęły mi po twarzy strumieniami. Nie ma takiej siły, która byłaby w stanie powstrzymać emocje towarzyszące tej jednej minucie rozdzieranej syrenami ciszy. 

Cieszę się jak głupia, że będę w stanie Dziadkowi zrobić taką wycieczkę i w 100% trafić w jego zainteresowania i wrażliwość. Mam tylko nadzieję Dziadku, że nie przesadzę z tymi wrażeniami i że to przeżyjesz!