…mieć Wasze ładne mieszkania, w których okruchy nie spadają na podłogę, a kurz nigdy nie osiada na stoliku nocnym? Mieć figurę z płaskim brzuchem i węższymi ramionami, by koszule w rozmiarze 44 dopinały się na całej swojej guzikowej długości? Gdyby tak nienawidzić bezczynności i krzątać się po domu: myć okna, prasować, lubić zmywać i opisywać pojemniki w kuchni?

Gdyby tak mieć pasję, nawet jeśli miałoby to być haftowanie? Albo najlepiej, gdyby pasją był ruch – wtedy i zdrowie i sylwetkę ma się pod kontrolą? Gdyby tak umieć oszczędzać pieniądze, a nie panicznie bać się ograniczeń, które generuje wysokość naszej pensji?

Gdyby tak potrafić zadać sobie trud nie bycia sobą w miejscach wadliwych… Ciekawe czy to właśnie jest recepta na całe dobro tego świata i to przeklęte słowo brzmiące jak wymachiwanie ostrzem noża po skórze: czy tak właśnie wygląda sukces?