Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Skip to content

dialogi

Być może niektórzy z Was jeszcze nie wiedzą, ale moja najlepsza przyjaciółka jest w ciąży. Odkąd pracę odstawiła z wiadomych względów na bok, ma więcej czasu, między innymi dla mnie, co bardzo mnie cieszy, szczególnie, że za chwilę na świecie pojawi się bąbelek i pewnie wiele się zmieni, ale póki co, mamy mnóstwo czasu na rozmowy, a bardzo lubimy rozmawiać.

Jako, że razem studiowałyśmy dziennikarstwo i obie w tym zawodzie pracujemy (Ona w radiu, ja się wdałam w romans z reklamą, ale sercem jestem wciąż w prasie), mamy wiele tematów do rozmów, nie tylko na podłożu babskich i życiowych spraw, ale także mamy o czym ze sobą porozmawiać w tematach zawodowych. A że do tego mamy dość duże poczucie humoru i naprawdę lubimy sobie poszydzić, czasem autentycznie zdarzało mi się mieć zakwasy na brzuchu ze śmiechu, albo w pośpiechu lecieć do toalety, bo dosłownie mogłam się ze śmiechu posikać.

Czasem jednak prowadzimy rozmowy bardzo życiowe. Które z założenia mają nas podnieść na duchu,  jednakowoż efekt osiągamy dość mierny. Tak było i dziś.

P: Justyno, miałyśmy rację nie angażując się w studenckie pierdoły. Właśnie o tym napisano.
J: Uf, bo właśnie miałam się zapisywać na Erasmusa do przemysłowej mieściny na granicy polsko-słowackiej – Bańskiej Bystrzycy.
P: Walić koła naukowe. Właśnie czuję ten rodzaj mini-przyjemności, pamiętasz, na psychologii to miałyśmy – potwierdzenia swojej teorii. I mimo, że wiesz, historie naszych znajomych tłukących się po urzędach pracy i recepcjach były wystarczające, to jednak zawsze miło jest przeczytać takie rzeczy.
J: Tak. Mamy dowód na piśmie.
P: Tylko kto to mówi… Człowiek sukcesu, któremu zapewne na macierzyńskim zabraknie na pieluchy, do człowieka, który w wyniku błędu tępych urzędników obecnie na rękę ma jakiegoś tysiaka.

Żeby nie było, że nam się w życiu zbyt kolorowo układa.