Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Skip to content

Zdecydowaliśmy, że jednak pojedziemy w tym roku na wakacje. Wybraliśmy termin dziki, bo tuż przed świętami, ale z drugiej strony będzie to jak połączenie dwóch najlepszych chwil w roku: wakacji i wigilii.
Za destynację obraliśmy Egipt, bo dużo terminów, jest rafa i można nurkować, a także jest tam wciąż bardzo ciepło, a stosunkowo blisko. No i tak im do tego wywczasu bliżej, tym większe zaczynam łapać schizy. Że przecież lot samolotem i wszystko może się stać. Co chwilę jakiś samolot ma awarię, raz na jakiś czas słychać o katastrofach, a do tego coraz częściej o zestrzeleniach. No i jakoś tak sobie racjonalizuję, że tych tragicznych lotów stosunkowo jest niewiele, że naprawdę, statystycznie to mało prawdopodobne, by nam się coś stało i już prawie jestem wyleczona, gdy okazuje się, że właśnie były jakieś zamachy w Kairze.
Okej, wiem. Strzelanina w Zakopanem nie ma wpływu na bezpieczeństwo w Sopocie, ale jestem na siebie zła, że zamiast wizualizować sobie drinki z palemką, to się zwyczajnie boję jechać, bo w głowie mam tylko scenariusze na wypadek gdyby.
W każdym razie, na wypadek gdyby coś mi się stało, to wiedzcie, że lubiłam to miejsce. Amen.